Damian Drzazga
Dział Wspomagania Procesów Bibliotecznych WBP w Opolu


Prasówka z przeszłości: „Brukotłuki”


Analizując kolejne numery Nowin Codziennych, pragnę przenieść czytelników do roku 1922. Zaczynamy od mroźnego 8 stycznia. W stosunku do roku poprzedniego zmianie uległa informacja dotycząca siedziby czasopisma. Z ulicy Mikołaja/Nikolaistrasse 36a przeniesiono ją na ulicę Augustyna/Augustinistrasse 4, adres ten współcześnie to ul. Jana Łangowskiego, tuż obok Wydziału Przyrodniczo-Technicznego Uniwersytetu Opolskiego. Redaktorem naczelnym był Stanisław Kalla z Nowej Wsi Królewskiej. Więcej informacji i zdjęć dotyczących byłej siedziby Nowin znaleźć można na stronie zabytek.pl



Większość informacji zawartych w dostępnym mi numerze szóstym traktuje o władzy, międzynarodowych konfliktach, napięciach i analizie wizyt elit politycznych. Wspomniani są więc: Aristide Briand (francuski premier i minister spraw zagranicznych), Felix Calonder (przewodniczący Górnośląskiej Komisji Mieszanej), Lloyd George (brytyjski polityk) czy Henri Niessel (francuski generał).

W Nowinach szczególnie ciekawe są dla mnie Wiadomości z bliska i z daleka, w których redaktor mówiąc krótko, nie przebiera w słowach:
Opole, Piękny kwiatek kultury
W czwartek przed południem upadł na ulicy Mikołaja jakiś obywatel, pochodzący z Polski. Wstrząsany kurczami, raniąc się o kamienie brukowe wzbudził litość przechodniów, którzy się nim zajęli. Przechodzący tamtędy stostrupler nie mógł się powstrzymać od uwagi: „Lasst ihn doch verrecken! Mag ihm Korfanty selbst helfen“ (Niech ginie, niech Korfanty sam sobie pomoże). To oburzyło nawet Niemców, którzy kwitowali szczekanie tego panka słowami: „Er ist auch ein Mensch“ (On też jest człowiekiem). Z uznaniem podnieść musimy chęć służenia bliźniemu szlachetnie myślących ludzi, a potępić zwierzęce poglądy niektórych brukotłuków.

Zabrze, Wypadek w kopalni
W tutejszej fiskalnej kopalni, odniósł ciężkie okaleczenia górnik Ludwik Gluck stąd. Odstawiony do lecznicy, nieszczęśliwy górnik zmarł, nie odzyskawszy wcale przytomności. Los takiego górnika jest rzeczywiście smutny, a pamięć po nim jest nad wyraz bolesna dla pozostałych przez cały ciąg ich ziemskiej pielgrzymki. Oprócz boleści duszy biedną wdowę i sieroty trapią troski materialne, ponieważ renta płacona wdowie z kasy gwareckiej jest za mała. Do życia za mało, a do skonania za dużo.

Szósty numer Nowin Codziennych ma także dwie inne rubryki, na które warto zwrócić uwagę. Pierwsza z nich – dla ciekawych świata – dotyczy włoskiego miasta Rawenna. Opowiada o niej Ludwik Ćwikliński. Autor porusza tematy dotyczące historii miasta, pisze o zasłużonych dla Rawenny postaciach (Galla Placydja, Teodoryk Wielki, cesarz Justynian) oraz ogólnie przedstawia walory najbliższej okolicy.

Kolejnym dodatkiem do tego numeru czasopisma jest fragment powieści Marii Rodziewiczówny ”Klejnot” – z oznaczeń wynika, że jest to jej dziewiętnasta część. Główny wątek zamieszczonego fragmentu skupia się wokół sprawy wagonów zboża i konfliktu Sokolnicki – Łabędzki.

W numerze tym jest natomiast niewiele ogłoszeń:
- redakcja zachęca osoby prenumerujące czasopismo do zasięgania darmowych porad prawnych w budynku czasopisma.
- pod adresem Rynek 8, S. Riesenfeld reklamuje gromkim „Baczność! Baczność!” wielką wyprzedaż zapasów. Dostępne paltoty (palta), ulstery (rodzaj płaszcza z pelerynką), raglany (odzież z przedłużeniem rękawa sięgającym aż do linii dekoltu) i jupy (rodzaj kurtki). Sklep mieścił się w kamienicy przy zachodniej pierzei rynku. Współcześnie wygląda ona już zdecydowanie inaczej.


Pocztówka z 1911 roku, sygn. 5740, ze zbiorów WBP Opole. Sklep jak widać, już wtedy funkcjonował.


Ten sam adres współcześnie, zdjęcia z maja 2019. Źródło: Google Maps

- Wielka inwenturowa wyprzedaż taniego, dobrego obuwia. Damskie buciki, półbuciki, buciki dla dziewcząt, obuwie do pracy. Z prima skóry bydlęcej, dalej po bajecznie tanich cenach. Zwiedzenie składu bardzo się zaleca! Zaprasza Adolf Bohm pod adres: ul. Mikołaja 9 (obecnie ul. Książąt Opolskich, porównując przedwojenne mapy z obecnymi planami, podejrzewam zbliżony numer lokalu).


Reklamy zamieszczone w Nowinach Codziennych

Kolejny numer Nowin (14) z roku 1922 obfituje w informacje polityczne z kraju i ze świata. Przede wszystkim zauważona została zmiana rządu we Francji i nowy premier – Raymond Poincaré. Zaniepokojeni tym faktem byli zarówno Niemcy:
[…] Nie wiadomo co z tego wyniknie, lecz trzeba zaznaczyć, iż od czerwca 1914 r. położenie Europy nie było tak krytyczne, jak obecnie […]
[…] Francja jest jeszcze daleko od polityki porozumienia, a Niemcy obawiają się znacznego obostrzenia francuskich pretensji […]
[…] Wskutek polityki podrzegaczej wojennego Poincarego Niemcy wystawione są ponownie na wielkie niebezpieczeństwo […]
[…] z Francją w ogóle mowy o pojednaniu być nie może, dowodzi nam dobitnie upadek Brianda. Lloyd George będzie musiał pokazać, czy jest dosyć silnym, aby zostać panem położenia […]

jak i Amerykanie:
[…] Wiadomość o dymisji Brianda przyjęto w tutejszych kołach konferencji z wielkim zaniepokojeniem […]
[…] Członkowie amerykańskiej delegacji wyrazili o nowej sytuacji wielkie ubolewanie […]

Dla czytelników z okolic Lublińca warto wspomnieć, że w połowie stycznia 1922 r. rejony te odwiedził wspomniany już wcześniej Felix Calonder. Wizytował on gospodarstwa należące do: Hohenlohego (Koszęcin), von Thaera (majątek rycerski w Pawonkowie) i Ballestrema (Kochcice). W Koszęcinie odwiedził szkołę ludową, gościł również w tamtejszym pałacu, a w Lublińcu wizytował dodatkowo szkołę średnią.


Po lewej pałac w Koszęcinie na początku XX wieku. Źródło: Polska w krajobrazie i zabytkach, t. I. (w książce błędnie podpisany jako pałac w Pszczynie). Po prawej pałac w Koszęcinie obecnie. Źródło: Wikimedia Commons / Paweł Marynowski


Po lewej dwór w Pawonkowie na początku XX w., Źródło: Wikimedia Commons. Po prawej dwór w roku 2005. Źródło: Fotopolska


Po lewej pałac w Kochcicach na pocz. XX w., Źródło: Fotopolska. Po prawej pałac w roku 2021. Autorka zdjęcia: Patrycja Wites-Gocel, źródło: Blog autorki

Wybrane wiadomości lokalne:
Opole
Pożałowania godny wypadek wydarzył się w sobotę wieczorem w lokalu "Kaiserhof" przy ulicy Karola
(obecnie Osmańczyka). Około: godziny 9-tej wstąpiło dwóch francuskich żołnierzy do tegoż lokalu i zażądało wódki. Z powodu zakazu sprzedawania wódki wojskom koalicyjnym gospodarz p. Mehlich wzbraniał się żądaniom żołnierzy uczynić zadość. Wobec tego wpadli żołnierze w złość. Jeden z nich pokaleczył ciężko nożem żołnierza angielskiego, który starał się żołnierzom: francuskim wytłumaczyć, iż przecież nie mogą gospodarza robić odpowiedzialnym za rozporządzenie władzy, która wyszynk wódki dla wojsk koalicyjnych zabroniła. W toku sprzeczki został robotnik spedycyjny Kubitzek zabity. Żołnierz angielski odniósł również poważne pokaleczenie. Na miejsce wypadku przybył późna porą kontroler miejski. W nocy jeszcze rozpoczęto poszukiwania za sprawcami nieszczęścia, które doprowadziły do ujęcia jednego z nich w niedzielę. Ten wydał wspólnika, tak że obydwaj mogli zostać osadzeni w areszcie.

Lenartowice, Krwawy napad
Wielką zbrodnię popełniono tu jednej ostatniej nocy. Niewyśledzeni dotąd sprawcy oddali kilka strzałów do mieszkania kolejarza Warzechy. Jedna kula ugodziła 48-letnia żonę Warzechy w udo i okaleczyła ją tak ciężko, że musiano ją odstawić do lecznicy w Kędzierzynie, gdzie wkrótce potem zmarła. Warzechowa, matka licznych dzieci, padła niewątpliwie ofiarą terroru niemieckiego.

Gliwice, Baczność przed oszustem
W obwodzie przemysłowym wałęsa się jakiś mężczyzna, który wydawa się za agenta i podaje, że nazywa się Franciszek Kała. Chodzi on od domu do domu i zabezpiecza rzekomo a rzeczywiście wyłudza od ludzi pieniądze, biorąc zaliczki na poczet zawartych kontraktów ubezpieczeniowych. Tu w Gliwicach wyłudził w podobny sposób od pewnego górnika 182,50 mk., a od jego córki 45 mk. Później wykazało się, że robotnik i jego córka stali się ofiarą rafinowamego oszusty. Zatem baczność przed tym oszustem!

Nowy krzyżyk dla pijaków
W przyszłości ma policja aresztować wszystkich pijanych ludzi napotkanych na: ulicy i odstawić ich do aresztu policyjnego i wypuścić dopiero wtenczas, gdy zostanie stwierdzony normalny stan aresztowanego. Lecz nie dosyć na tem. Pijacy przyszedłszy do rozumu, muszą podać do protokołu, u którego karczmarzą zapruszyli sobie mózgownicę. Tym karczmarzom, którzy upijają ludzi, grozi kara pieniężna a nawet zamknięcie lokalu.

Ciekawe kolejne ogłoszenia:
- Obrazy, figury, krzyże, książki modlitewne są w wielkim wyborze do nabycia w księgarni K. Ligudy, Opole ul. Odrzańska 20 – ul. Kościelna 1. Co we współczesnym planie Opola przenosi nas na róg ul. Koraszewskiego i Katedralnej.
- W trzech dniach! Usuwają świerzb, moja maść i mydło. Porady udzielam darmo. Carbid najtańszy u W. Michałowskiego! Plac Wrocławski 10 (obecnie Plac Piłsudskiego, kamienica, w której mieścił się sklep „Słoneczko”). Więcej informacji na stronie zabytek.pl


Po lewej pocztówka z 1921 roku, sygn. 6242 ze zbiorów WBP Opole. Na jednym z balkonów szyld Central-Drogerie, W. Michałowski. Po prawej ten sam budynek współcześnie. Zdjęcie z 2010 roku, źródło: Wikimedia Commons.

Ostatni dostępny mi ze stycznia numer Nowin (22) dotyczy m.in. śmierci papieża Benedykta XV. Zmarł on 22 stycznia 1922 roku na grypę, która przekształciła się w zapalenie płuc. Ciało ubrane w szaty pontyfikalne umieszczono najpierw w Sali Tronowej, a następnie przeniesiono je do Kaplicy św. Piotra, gdzie zostały wystawione na widok publiczny. Przy zmarłym papieżu pełniono straż honorową, jego kwatery zostały opróżnione i zamknięte, a pilnowała ich gwardia przyboczna.


Ciało papieża Benedykta XV na katafalku w Sali Tronowej. Źródło: Wikimedia Commons / Giuseppe Felici

Dowiadujemy się również, że w styczniu 1922 roku w Opolu była bardzo sroga zima: Ostatnie dni przyniosły nam nader ostrą zimę. I tak mieliśmy przedwczoraj i wczoraj 16-19 stopni C. zimna. To też skutki już się okazują. Odra bowiem zamarzła.

Na wstydliwy problem redaktor zwraca uwagę w notce zatytułowanej „Naganki”: W ostatnim czasie policja tutejsza urządza częste naganki na nierządnice. Przy tej sposobności „ujęto" w przeszłą sobotę 10 takich damusi.

Wiadomości różne:
Strzelce Opolskie
2-letni chłopczyk robotnika kolejowego Szolki bawił się przy oknie. Brat Szolki, chcąc ochłodzić ugotowane mleko, uniósł garnek ponad główkę malca, by w ten sposób nie sparzyć bawiącego się dziecka. Prawdopodobnie wskutek przepalenia odleciało dno garnka i cały war rozlał się na biedne dziecko, które pomimo natychmiastowej pomocy lekarskiej po dwóch dniach strasznych męczarń zmarło.

Piekary, Napad na księdza
Starszy kapelan Schulz, idąc drogą, został napadnięty przez kilku wyrostków. Smarkacze obrzucili ks. kapelana najpierw obelgami, następnie ostrzeliwali go z rewolwerów. Ks. kapelan odniósł znaczne rany od kul rewolwerowych.

Moja narzeczona więcej nie warta
Pan Edward Corterey z Nowego Jorku miał narzeczoną, którą kochał nad życie. Jak to często zdarza się między narzeczonymi – przyszło między nimi do gwałtownej sprzeczki, w czasie której narzeczona oświadczyła, że zaręczymy zrywa. Zrozpaczony młodzian kupił sobie trucizny i zażywszy jej oczekiwał śmierci, która zbliżała się jakoś wolnymi krokami. Pan Corterey poszedł wówczas na policję i oświadczył, że zażył siedm pigułek trujących, gdyż pragnie pozbawić się życia. „Wyczekuję rezultatu – mówił – a jeśli te siedm pigułek nie poskutkuje, muszę się poświęcić i żyć, gdyż narzeczona moja nie jest warta, aby dla niej zażyć więcej jak siedm pigułek trucizny." Policja odesłała go do szpitalu, gdzie mu wypompowano żołądek. Obecnie cieszy się, że nie umarł i na pewno drugi raz nie będzie próbował odbierać sobie życia.

A na koniec żart od redakcji Nowin:
W szkole.
— Co to jest cud?
— Nie wiem, proszę pana profesora.
— Gdyby na przykład kiedy słońce świeciło w nocy, co być powiedział? Że to jest...
— Księżyc.
— Lecz gdyby ci powiedziano, że to jest słońce, jak byś to nazwał?
— Kłamstwem.
— A gdybym ja, co nigdy nie kłamie, zapewnił cię, że to jest słońce?
— To bym powiedział, że pan profesor sobie trochę podchmielił.

„Nowiny Codzienne”. Przez lud – dla ludu!

                                                              

"Bibliotekarz Opolski" jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0 Polska